Dla mnie 2021 nie był łatwym czasem, zwłaszcza zawodowo. W tym obszarze dużo trudnych sytuacji. Ale jednocześnie czułam, że coś się we mnie zmienia, przygotowuje się do zmiany. Nie do końca wiem w jakim kierunku zmierza ta zmiana - póki co obserwuje trochę z boku, co się dzieje.
Spotkałam w social mediach metaforę, że na podróż w Nowy Rok musimy przepakować walizkę, z jaką podróżowaliśmy przez 2021, zastanowić się, co chcemy zabrać, a co zostawić. Nie da się podróżować ciągle z tą samą walizką i tylko do niej dokładać bagażu. Ponadto nie możemy liczyć, że wraz z Nowym Rokiem wszystko się zmieni, tylko dlatego, że na ścianie wisi 12 nowych kart miesięcznych do zapisania. To ciągle będziemy my z naszymi zaletami/wadami.
W walizce 2021 zostawiam
* ogrom roboty jaki wykonałam, bo brakowało pracowników, a umowy podpisane
** bierną podstawę i oczekiwanie, że pewne sprawy zrobią się same/zmienią się same z siebie
*** dobre wspomnienia z urlopu na Mazurach, spotkania ze znajomymi
**** obejrzane filmy
***** przeczytane książki
i Dużą Wdzięczność za to, że przy stole Wigilijnym nikogo nie brakowało, nawet jeżeli zasiedliśmy do różnych stołów wigilijnych.
Do walizki 2022 pakuję:
🌻 nadzieję, że będzie dobry rok, mimo dziwnych czasów wokoło
🌈 wiarę, że każda pandemia się kończy średnio po 3 latach i do końca obecnej bliżej nam niż dalej i że mimo to ode mnie w istotnej części zależy, jak przeżyje te 365 dni
💕 miłość.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz