piątek, 3 listopada 2017

[42+99] piątek


Od tygodnia jestem w domu. Kolano wygląda dobrze i coraz mniej boli. Teraz czas na rehabilitację.

Dziś wieczorem jestem sama, bo Mąż na corocznym spotkaniu z kolegami ze szkoły średniej.

W garażu zaparkowane nowe auto –  będę mogła nim jeździć za kilka miesięcy.

Teściowa chyba zakochana, a pewno „pod wrażeniem” Pana A., który ma grób żony po sąsiedzku z grobem teścia. Bardzo się cieszę (Mąż również)  że ma towarzystwo i coś co odciąga jej myśli od chorób. Odkąd spotyka się z Panem A. ani razu nie skarżyła się na zdrowie. A wcześniej miała wszystkie możliwe choroby. Z pewnym zaskoczeniem obserwuję, że bez względu na wiek kobiety podobnie reagują na motyle w brzuchu. I tylko smutno mi się robi, kiedy słyszę, że Teść nie był taki mężczyzna jak Pan A. i jest w tym stwierdzeniu pewien wyrzut/zarzut wobec Teścia. Czy naprawdę tak łatwo skreślić ponad 40 lat wspólnego życia?

Stosunki Męża z siostrą bez zmian tzn. nie ma ich. Po mszy za Teścia nie poszliśmy na kawę to Teściowej, tylko wróciliśmy do domu. Musielibyśmy spotkać się ze Szwagierką. Po co krzywo na siebie patrzeć skoro spór  nie został rozstrzygnięty. I tej sytuacji wynika też decyzja, że na Boże Narodzenie wyjeżdżamy. Ja robię to z bólem serca, bo zostawiam mamę, które od śmierci Taty spędza te Święta u nie. W tym roku siostra przejmie to na siebie. Nasz wyjazd uzgodniłam jeszcze we wrześniu z Mamą.

 

Wczoraj byłam z Mężem na koncercie Pata Metheny w NOSPR (bilety do prezent urodzinowy od Męża). Grał z trzema muzykami ( fortepian, perkusja i kontrabas/gitara basowe) -  wszyscy grali w mistrzowskim stylu. Było super!!!

 

Palny na wieczór to obejrzeć List do M2. A potem lektura instrukcji obsługi nowego samochodu.

 

1 komentarz:

  1. Gratuluję nowego nabytku ! Miło znów poczytać co u Ciebie

    OdpowiedzUsuń

9 września 2025 dzień 3 ze 108

Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...