Pierwsze rehabilitacje za mną. Na 3 dni wróciłam do mamy i od niej
dojeżdżałam do fizjoterapeuty taksówką. Tak jest taniej. Z mojej wsi
kosztowałoby podwójnie. Za fizjoterapie płacę sama, bo NFZ oferuje mi ją za pół
roku, gdzie najważniejsze są 3 miesiące po operacji. Już teraz widzę jak pewne
nawyki po operacji się utrwaliły i pracujemy nad ich wyeliminowaniem. W tym
tygodniu trochę się najeździmy: wieczorem Mąż zawozi mnie wieczorem do mamy, a
na drugi dzień odbiera bezpośrednio od fizjoterapeuty.
Szwy ściągnięte w
czwartek, kule i stabilizator poszły w odstawkę. Teraz widać, jak ciało stosuje różne kompensacje,
żeby zbytnio się nie męczyć. A ja uczę się chodzić prawidłowo.
Weekend mieliśmy
świąteczny - odwiedziliśmy Targi Książki
w Katowicach. Byliśmy na spotkaniu z Katarzyną Bondą, prof. Bralczykiem ( w
sobotę) oraz Robertem Biedroniem i Katarzyna Pakosińską ( w niedzielę). Praca
pisarza – o ile nie jest to prosty romans - wymaga wielu przygotowań, analiz i uważności
na otaczający świat. Pani Bonda jak zwykle w wyrazistej sukience i czerwonych
szpilkach. Ostatnia część serii „Czerwony pająk”, która ukaże się z 2018 roku
- czekam z niecierpliwością. Prof.
Bralczyk to niezwykły erudyta, w zasadzie na temat każdego słowa, które
wypowiedział prowadzący spotkanie miał coś interesującego do powiedzenia.
Biedroń bardzo naturalny i szczery, padło dużo na temat sytuacji kobiet w świecie
rządzonym przez mężczyzn. Nie były to ogólne hasła, ale prozaiczne rzeczy np. projektowanie
chodników tak, żeby łatwiej chodziło się z szpilkach i prowadziło wózek. Była
mowa o braniu spraw w swoje ręce bez czekania władze lokalne; przecież
prezydent/burmistrz nie są wstanie zaspokoić potrzeb wszystkich mieszkańców, bo
ich nie znają. Pani Pakosińska - jak
zwykle pięknie uśmiechnięta - równie
pięknie mówiąc o swoich książkach mówiła o relacji z córką, a na koniec - na prośbę czytelnika- zaśpiewała. Nasza biblioteczka
wzbogaciła się o kilka książek do przeczytania. Jeśli w przyszłym roku impreza
się powtórzy to na pewno chciałabym tam być.
Wróciłam od poniedziałku do
pracy –póki co pracuję z domu, bo nie jeżdżę samochodem.
Zaprosiliśmy Teściową do
kina i na kawę z okazji urodzin w najbliższą niedzielę. Okazało się, że przyjaciel Teściowej Pan A.
chciałby nas poznać. Zmienił zdanie po ostatnim spotkaniu ze Szwagierką, która
podobno pokazała się ze swojej najgorszej strony, niestety.
A wiesz ,że dzień wcześniej profesor Bralczyk był u nas i też byłam na spotkaniu. Od znajomej bibliotekarki wiem ,że po tym spotkaniu jechał na targi książki do Katowic. I mam identyczne wrażenia z tego spotkania.
OdpowiedzUsuń