sobota, 18 listopada 2017

18 listopada 2017 [42+114]


We wtorek Mąż odwiózł mnie wieczorem do mamy i zostałam u niej do wczoraj. W tym czasie Mąż kończył po pracy zaległą robotę z ogrodzie.

Noga wygląda coraz lepiej, włączamy nowe ćwiczenia. Przez te 3 tygodnie chodzenia w stabilizatorze moja noga i mózg zapomnieli o prawidłowych chodzeniu. Teraz muszę się bardzo pilnować, żeby prawidłowo chodzić na tej nodze, a nie ciągnąć jej za sobą. A to tylko 3 tygodnie !

Pobyt u mamy był trochę jak wakacje: obiadek ugotowany i podany, zakupy zrobione. Ale nie mogę zbyt długo u mamy być, bo przytyję. Jednego wieczoru obejrzałyśmy na VOD „Most szpiegów” z Tomem Hanksem. Trochę wolno rozwijała się akcja i przez pierwsza połowę filmu nie było wiadomo dokąd film zmierza. Ja wiedziałam, bo na Moście Szpiegów w Poczdamie byłam i przewodnik opowiadał nam o historii, który była inspiracją dla tego filmu.

Zaczęłam czytać „Hardą” Elżbiety Cherezińskiej -  wciągnęło mnie od pierwszej strony. A wszystko przez fragment rozmowy, która miałam okazje jakiś czas temu usłyszeć w radiu. W tej rozmowie pisarka mówiła o swojej nowej książce i nazywała Władysława Łokietka „Władziem”. Bardzo  mi się to spodobało.

Kupiliśmy bilety na widowisko „Dinsey on Ice”  dla chrześnicy+ 1 osoba dorosła, ale zorganizowałam to tak, że wszystko szło przez Teściowej emaila, bilety przyjdą pocztą. Nie było już miejsc obok siebie więc kupiliśmy miejsca jedno za drugim. Niestety Szwagierka się domyśliła, że to my i od razu była na nie. Do tego zrobił się szum o miejsca, bo organizator widowiska ma zupełnie inny opis sektorów i miejsc niż standardowo jest w Spodku. A wygląda jakbyśmy kupili miejsca na początku i na końcu sektora. I stąd to zamieszanie. Normalnie wystarczyłoby zadzwonić i dopytać, ale w sytuacji „wojny” zadziałał schemat, który ma każdy z nas -  domniemanie złych intencji osoby, której nie ufamy/nie lubimy. Zobaczymy, jak się ostatecznie skończy. Najwyżej dam komuś obcemu.

Z okazji urodzin kupiliśmy jeszcze Teściowej perfumy. Ja nie jestem tu ekspertem, a nie mam teraz możliwości podjechać do perfumerii, więc przeprowadziliśmy szybką konsultację z J., który jest tu ekspertem i zamówiłam przez Internet. Przesyłka dotarła wczoraj. Zapach jest dokładnie taki jak go sobie wyobrażałam: delikatny i elegancji. Od razu skojarzył mi się  z królową brytyjską.

1 komentarz:

  1. Uwielbiam książki Cherezińskiej . Własnie kupiłam :"Płomienną Koronę " - właśnie o tym Władziu . Dwa pierwsze tomy tej trylogii dosłownie pochłonęłam .

    OdpowiedzUsuń

9 września 2025 dzień 3 ze 108

Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...