Kratka z kalendarz zerwana -
zaczyna się marzec, a to oznacza, że za chwile będzie wiosna. Już najwyższy
czas zadbać o kwiat doniczkowe i zacząć przygotowania do wiosny w ogrodzie.
Wczoraj trochę nerwowo było w pracy – wiem, że ludzie się
starają i jeżeli robią coś po raz pierwszy to nie sposób to przyspieszyć –
niestety potrzebują więcej czasu. Termin jest na piątek – zobaczymy, czy
będziemy musieli poinformować klienta o przesunięciu terminu. Ale poziom stresu
u mnie wzrósł i do razu wzrósł też puls. Do tego inne tematy też zbliżają się
do deadlinów, ale to już są takie terminy, których nie można przesunąć. Co prawda nie mam tego zinwentaryzowanego
więc też dochodzi wyobraźnia, która podpowiada jak dużo tego jest. Podzieliłam
sobie te projektach wg terminów, ale
jednak myśli biegną do przodu i w końcu człowiek widzi przed sobą górę
lodową która na niego zmierza. Dobrze, że idzie wiosna to może zdąży się roztopić
J.
W sobotę mija 5 lat od śmierci Taty – planuję odwiedzić
cmentarz, apotem mamę. Muszę tylko logistykę uzgodnić z małżonkiem.
U mnie w pracy też nerwowo. Tak bywa . Miłego oczekiwania wiosny !
OdpowiedzUsuń