Plan weekendowy zrealizowany: strych uprzątnięty, kiełbasa zrobiona, wizyta u rodziny zaliczona. Na strychu zostało tylko poukładać rzeczy, które zostały.
Wczorajszy plan zajęć w pracy zrealizowany. Dziś kolejny plan do zrobienia, bo potem 3 dni pracy w terenie i znowu narosną tematy do ogarnięcia.
Na jodze jedną z asan robiłam z instruktorem: momentami bolało, ale potem czułam się świetnie. To pokazuje, jak bardzo boimy się, nie chcemy, nie lubimy pokonywać naszych ograniczeń. Mały ból i się wycofujemy. Szkoła jogi do której uczęszczam organizuje na początku lata tydzień z jogą nad morzem. Myślałam, że się wybiorę, ale nie pasuje mi termin. Chciałam pojechać w tym samym czasie, w którym Mąż będzie na kursie sternika. Ale terminy zupełnie się nie pokrywają. Szukam dalej czegoś dla siebie na ten czas.
wtorek, 9 lutego 2016
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 września 2025 dzień 3 ze 108
Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...
-
Czas płynie bardzo szybko, zdarzenia ulatują, nie zapisują się w pamięci. Kolejne podejście do pisania, aby pozostało ku pamięci. Weekend s...
-
Zaczynam challenge: przez najbliższe 108 dni codziennie będę robić 1 wpis. W piątek zaczęliśmy remont salonu - pewnie przez następne 2-3...
-
Powoli popycham do przodu sprawy zawodowe. Nie do końca zgodnie z planem z poniedziałku, ale tak to już w życiu jest - każdy dzień przynosi ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz