Pierwsza karta z kalendarza zerwana.
1/12 AD 2016 za mną,
Ten mc był inny niż poprzednie. bo rzadko zdarzało mi się pracować w domu wieczorami.
Staram się spać po 6-7 godzin.
3 niedziele z rzędu byliśmy na basenie i zamierzam kontynuować ten zwyczaj: 1 basen na weekend.
Wróciłam na jogę: cel jest 2x w tygodniu, ale jak się nie da, to się nie spinam. Muszę wówczas włączyć medytację w domu/hotelu. To zadanie na LUTY.
B. dobrze mi robi pływanie: wszystko układa się w głowie jak trzeba po całym tygodniu, nabiera właściwych proporcji. Ale różne bóle nadal są. Wszystko to na tło stresowe, ewentualnie wynika z niezdiagnozowanych problemów w kręgosłupie.
Za tydzień będzie ostatni weekend karnawału. W tym roku krótki ten karnawał.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 września 2025 dzień 3 ze 108
Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...
-
Czas płynie bardzo szybko, zdarzenia ulatują, nie zapisują się w pamięci. Kolejne podejście do pisania, aby pozostało ku pamięci. Weekend s...
-
Zaczynam challenge: przez najbliższe 108 dni codziennie będę robić 1 wpis. W piątek zaczęliśmy remont salonu - pewnie przez następne 2-3...
-
Powoli popycham do przodu sprawy zawodowe. Nie do końca zgodnie z planem z poniedziałku, ale tak to już w życiu jest - każdy dzień przynosi ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz