czwartek, 11 listopada 2021

11.11.2021 Dzień niepodległości

Pogoda była dziś super: słonecznie i w miarę ciepło jak na listopad. Po śniadaniu wybraliśmy się na spacer po wsi, tylko poszliśmy w odwrotnym kierunku niż zawsze. No i zobaczyliśmy wieś z innej perspektywy. Jutro mam urlop, ale lista spraw do załatwienia się wydłuża.

W pracy ciągle nie mogę się ogarnąć -  widzę ciągły przyrost spraw "to do" i mam wrażenie, że ta lista się nie skraca, niestety. Wykorzystuję ten przedłużony weekend na nadrobienie chociaż części zaległości. 

Przeczytałam "Gorzko, gorzko" Joanny Bator. Lubię jej styl pisania, opisy Wałbrzycha i jego mieszkańców.  Tym razem to historia 4 pokoleń kobiet z szansą, że już 4 pokolenie przerwie ciąg niedostatku miłości.

W pracy raz lepiej, raz gorzej - teraz gorzej, bo z jednym projektem są problemy, a ja jeszcze nie wiem, jak to rozegrać. Liczyłam, że po ubiegłym roku, kiedy było dużo zmian w zespole, w tym roku ustabilizowany zespół ogarnie temat i pójdzie sprawnie. A jest gorzej niż było.  Pewnie za miesiąc nie będę już o tym pamiętać, ale na dziś mnie to wkurza.


U nas dziś na stole rogale świętomarcińskie, mimo że mieszkamy w zupełnie innym województwie. Zamówiłam przez internet i przyszły do paczkomatu, zabezpieczone z certyfikatem oryginalności. Może jeszcze uda się na weekend kupić świeże piersi z gęsi. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

9 września 2025 dzień 3 ze 108

Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...