piątek, 28 lipca 2017

[42+0] start



Wczoraj kolejne moje urodziny. Mimo, że jestem bardzo krytyczna wobec mojej osoby to dzień moich urodzin jest dla mnie osobiście wielkim świętem. I nie chodzi mi o wielka imprezę, tylko wewnętrzną radość. Z życzeniami zadzwonili wszyscy, którzy powinni poza I., ale pewnie miała ważny powód. Nawet Szwagierka zadzwoniła, a nie wysłała jak zawsze SMS. Ale skoro oczekuje ode mnie telefonu z życzeniami, sama przesyłając SMS to musi zacząć od zmiany swojego podejścia. To nie oznacza, że ja zmienię moje podejście tzn. zawsze dzwoni Maż jako brat i składa życzenia w naszym imieniu. Mam czas do kwietnia zdecydować. Wieczorem zabrałam Męża do naszej ulubionej pizzerii na małą kolację. Po powrocie otworzyliśmy małą butelkę wina musującego, które już nie wiem skąd mamy.


Mąż rano zapomniał mi złożyć życzenia, ale jakoś się nie przejęłam, bo urodziny trwają cały dzień i liczyłam, że pojawią się popołudniu kwiaty i prezent. I tak się stało J


Kawy urodzinowej nie robię, bo relacje Teściowa - Szwagierka nadal są chłodne więc nie będę narażać siebie, innych gości na oglądanie obrażonych min, a obydwu Pań na spotkanie.

2 komentarze:

9 września 2025 dzień 3 ze 108

Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...