wtorek, 1 marca 2016

01.03.2016 WTOREK

Minęły 2 tygodnie..... i trudno sobie przypomnieć, co się działo.

Na pewno muszę wspomnieć koncert Stanisławy Celińskiej. Średnia wieku publiczności to wiek mojej mamy. Dobrze, że mama była ze mną :-) Jak zawsze prawdziwy artysta na żywo i na płycie brzmi tak samo. Cudowne 2 godziny w spokojnych rytmach, ale momentami było gorąco. Dużo świetniej muzyki i mądrych słów.
Na drugi dzień koncert w NOSPR Grzegorza Turnała z udziałem Doroty Miśkiewicz. Znowu piękne chwile wśród pięknych dźwięków. A Grzegorz T.- jak zawsze na swoich koncertach -  bardzo dowcipny.
Po tak artystycznym weekendzie nadszedł trudny tydzień w pracy. Do tego przyplątało się przeziębienie. W efekcie całą sobotę przespałam w łóżku ( dosłownie). Wstawałam tylko na posiłki przygotowane przez Męża.
W piątek Mąż miał urodziny. Napiliśmy się za jego zdrowie dobrej whisky. Impreza z rodziną odwołana ze względu na moją chorobę. Nadrobimy  - pewnie w Święta.

Wczoraj przewaliłam pewien trudny temat. Zostało mi kilka kwestii do wyjaśnienia.
Spotkanie z Panią Coach wczoraj rano właściwie ustawiło wczorajszy dzień i poszło....

Mi choroba trochę minęła, ale przeszło na Męża.



2 komentarze:

  1. Jakieś wyjątkowo wredne wirusy w tym roku się szerzą . U mnie było dokładnie tak samo. Mnie minęło a dziś męzuś narzeka > Udanego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję. U mnie został katar. Mąż walczy dalej.

    OdpowiedzUsuń

9 września 2025 dzień 3 ze 108

Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...