Od wczoraj wieczorem jestem w centrali w Poznaniu. Dziś pierwszy dzień narad. Całkiem sprawnie nam poszło - skończyliśmy przed czasem. Pogoda wiosenna - nie chciało mi się wracać do hotelu.
Coraz bardziej odpowiada mi taki typ pracy, bo to wymaga "ruszenia" szarymi komórkami. Nie bagatelną zaletą jest brak podwładnych, którzy często nie spełniają oczekiwań. Bo to mnie bardzo denerwuje, mimo iż wiem, że wobec podwładnych oczekiwań mieć nie powinnam.
Teraz uświadomiłam sobie, że pozbyłam się oczekiwań wobec Męża w pewnych tematach, co znacznie ułatwiło mi funkcjonowanie w małżeństwie i zaoszczędziło mi wielu rozczarowań. Powinnam to przenieść na życie zawodowe. Tylko w jakich obszarach mam to zrobić?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 września 2025 dzień 3 ze 108
Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...
-
Czas płynie bardzo szybko, zdarzenia ulatują, nie zapisują się w pamięci. Kolejne podejście do pisania, aby pozostało ku pamięci. Weekend s...
-
Zaczynam challenge: przez najbliższe 108 dni codziennie będę robić 1 wpis. W piątek zaczęliśmy remont salonu - pewnie przez następne 2-3...
-
Powoli popycham do przodu sprawy zawodowe. Nie do końca zgodnie z planem z poniedziałku, ale tak to już w życiu jest - każdy dzień przynosi ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz