piątek, 1 września 2017

[42/36] wpis do przerwie

31 dni minęło.
Cały sierpień.
Było różnie: miłe spotkania ze znajomymi i niemiłe spotkania z rodziną.
Co prawda Teściowa pogodziła się ze Szwagierką, ale trafiło na nas i nam się od niej "dostało". Szwagierka wytoczyła potężne armaty - takie po których trudno udawać, że to tylko był nerwowy dzień.
Mąż się dowiedział, że nie ma już siostry i ma wykasować jej numer telefonu.
Ja się dowiedziałam, że jestem obca w rodzinie, Mąż jest ze mną dla pieniędzy i żal ściska nam pewną część ciała, że nie mamy dzieci. To tylko te  najgrubsze kule.  Po prostu jak małe dziecko, któremu mama nie chce kupić zabawki.  Póki co unikamy się wzajemnie, co jest o tyle łatwe, że i tak rzadko się spotykaliśmy.


Spotkaliśmy się z I. i jej rodziną: było wszystko: poważne rozmowy, zabawa z bliźniakami. Potem grill i rowerowy 15 sierpnia u W. i H.


Dziś w zasadzie cały dzień w urzędach, bo zainwestowaliśmy w naszą emeryturę i kupiliśmy mieszkanie. Nawet się nie spodziewałam, że tak bardzo mnie to ucieszy. Przed nami jeszcze kilka wizyt w urzędach, porządki w mieszkaniu. Ale przed tym jedziemy na kilak dni na urlop.

1 komentarz:

  1. Tak to już jest , relacje rodzinne najtrudniejsze . Przyjemności

    OdpowiedzUsuń

9 września 2025 dzień 3 ze 108

Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...