31 dni minęło.
Cały sierpień.
Było różnie: miłe spotkania ze znajomymi i niemiłe spotkania z rodziną.
Co prawda Teściowa pogodziła się ze Szwagierką, ale trafiło na nas i nam się od niej "dostało". Szwagierka wytoczyła potężne armaty - takie po których trudno udawać, że to tylko był nerwowy dzień.
Mąż się dowiedział, że nie ma już siostry i ma wykasować jej numer telefonu.
Ja się dowiedziałam, że jestem obca w rodzinie, Mąż jest ze mną dla pieniędzy i żal ściska nam pewną część ciała, że nie mamy dzieci. To tylko te najgrubsze kule. Po prostu jak małe dziecko, któremu mama nie chce kupić zabawki. Póki co unikamy się wzajemnie, co jest o tyle łatwe, że i tak rzadko się spotykaliśmy.
Spotkaliśmy się z I. i jej rodziną: było wszystko: poważne rozmowy, zabawa z bliźniakami. Potem grill i rowerowy 15 sierpnia u W. i H.
Dziś w zasadzie cały dzień w urzędach, bo zainwestowaliśmy w naszą emeryturę i kupiliśmy mieszkanie. Nawet się nie spodziewałam, że tak bardzo mnie to ucieszy. Przed nami jeszcze kilka wizyt w urzędach, porządki w mieszkaniu. Ale przed tym jedziemy na kilak dni na urlop.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
9 września 2025 dzień 3 ze 108
Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...
-
Czas płynie bardzo szybko, zdarzenia ulatują, nie zapisują się w pamięci. Kolejne podejście do pisania, aby pozostało ku pamięci. Weekend s...
-
Zaczynam challenge: przez najbliższe 108 dni codziennie będę robić 1 wpis. W piątek zaczęliśmy remont salonu - pewnie przez następne 2-3...
-
Powoli popycham do przodu sprawy zawodowe. Nie do końca zgodnie z planem z poniedziałku, ale tak to już w życiu jest - każdy dzień przynosi ...
Tak to już jest , relacje rodzinne najtrudniejsze . Przyjemności
OdpowiedzUsuń