wtorek, 25 października 2016

25.10.2016 w telegraficznym skrócie

Kończy się październik. W tym roku nie był to miesiąc polskiej złotej jesieni niestety.


Mi on upłynął pod znakiem sporu na linii teściowa a szwagierka. Powoli wszystko wraca do normy, ale było nie wesoło biorąc pod uwagę, że teściowa  od 5 mcy jest wdową. Mój wniosek jest taki: obydwie kobiety powinny odbyć terapie, bo każda (z innych powodów) nie potrafi i nie rozumie swoich emocji. Te kobiety stworzyły sobie małe piekiełko i w tym mcu musieliśmy z Mężem tam zajrzeć więc te emocje znalazły się też mimowolnie w naszym domu. Starałam się Mężowi tłumaczyć kobiecy punkt widzenia, bo pewnych zachowań nie mógł zrozumieć.


W pracy nic ciekawego: co roku o tej porze wydaje mi się, że gorzej być nie może. Za rok okazuje się, że jednak może.


Obejrzałam film o rodzinie Beksińskich "Ostatnia rodzina" -  trudny film. Nie czytałam książki M. Grzebałkowskiej o tej rodzinie. Mam ją zamówioną w bibliotece -  czekam na zwrot przez innego czytelnika. Ale Sanok pojawił się na liście miejsc, które chcę odwiedzić. Za to przeczytałam biografie ks. Jana Twardowskiego i "1945. Wojna i pokój" tej autorski: obydwie świetnie napisane. Widać bardzo dużą ilość mrówczej pracy w archiwach. "1945. Wojna i pokój" pokazuje, że to co widzimy co roku 8 maja jako wielkie święto dla wielu ludzi było trudnym momentem, który zmienił ich życie równie mocno jak 1.09.1939 czy 17.09.1939. Tego nie uczą na lekcja historii czy j. polskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

9 września 2025 dzień 3 ze 108

Od początku września obserwuje z zachwytem w drodze do pracy niesamowity kolor światła jakie daje słońce. Do tego chmury/mgły. W takich ch...